Zespół Ferrari zmuszony został do odwołania drugiego dnia testów deszczowych opon Pirelli na torze we Fiorano, po tym jak okazało się, że brakuje mu części, aby naprawić bolid rozbity w czwartek przez Sebastiana Vettela.
Pierwszy dzień z pierwotnie planowanych dwóch dni testów na torze Fiorano został przerwany po tym jak Sebastian Vettel na sztucznie nawodnionym torze stracił panowanie nad bolidem i rozbił go na bandzie.Niemiec jeździł specjalnie zmodyfikowaną wersją bolidu Ferrari z sezonu 2015, która była przystosowana do nowych, szerszych opon Pirelli.
Drugiego dnia testów za kierownicą Ferrari miał zasiadać świeżo potwierdzony trzeci kierowca zespołu z Maranello, Antonio Giovinazzi. Młody Włoch dzisiaj nie mógł jednak pojawić się na torze, gdyż Ferrari nie posiadało wystarczającej liczby zapasowych części.
W efekcie tego cały drugi dzień testów został odwołany.
Firma Pirelli w tym roku mocno naciska na rozwój deszczowego ogumienia, po tym jak po Grand Prix Brazylii wielu kierowców F1 narzekało na jego jakość.
Dodatkowo obawy Pirelli wzbudza nowa procedura restartów wyścigów, które teraz będą odbywały się z pól startowych, a brak możliwości rozgrzania opon za pomocą koców grzewczych sprawi, że opony będą funkcjonowały w znacznie niższej temperaturze niż zazwyczaj.
Do wypadku Vettela doszło w mało sprzyjających warunkach. Temperatura toru nie przekraczała 5 stopni Celsjusza. Sam kierowca wyszedł z niego bez większych obrażeń, skarżąc się jedynie na poobijany łokieć.
10.02.2017 19:28
0
Skoro mistrz jazdy w deszczu z Monzy traci panowanie nad bolidem, to znaczy, że te opony nie powalają parametrami. Co mają powiedzieć młodsi, mniej utalentowani kierowcy w stawce jak przyjdzie im ścigać się w prawdziwym deszczu? #pirelligate2
10.02.2017 22:42
0
Jednak wyścigowa deszczówka nie pracuje przy 5st Celsjusza. Średnio potrzebne są takie testy w warunkach, które nie będą miały miejsca podczas GP.
11.02.2017 14:42
0
Vettel i deszcz ...chociaż Hamiltona i merca do destów by wzięli
11.02.2017 21:27
0
@3, dokładnie. Hamilton albo Verstappen by się nadawali na takie testy a nie Kierowcy z wątpliwą reputacją...
11.02.2017 22:32
0
@4 a Ty jesteś wątpliwym znawcą F1 skoro nie pamiętasz jak młody Vettel zdobywał w deszczu swoje pierwsze zwycięstwo w F1 i to bolidem STR z połowy tamtejszej stawki. Eh... Coraz więcej tu pseudoznafffffffffców....
11.02.2017 23:14
0
5. Nawet, jeśli ktoś pamięta tamten dosłownie niepowtarzalny wyczyn zdobycia przez Vettela pole position i zwycięstwa w mokrych warunkach tak słabym bolidem, jakim wtedy było Toro Rosso, to przeważnie i tak zakłamuje rzeczywistość, mówiąc np., że Vettel jako jedyny w całej stawce miał ustawiony bolid pod mokre warunki, choć jest udokumentowane w wypowiedziach po wyścigu inżynierów zespołu, Vettela, czy chociażby Gerharda Bergera, że bolid miał ustawiony pod suchy tor, co czyni to osiągnięcie jeszcze bardziej niepowtarzalnym i niesamowitym. Vettel zmiażdżył ówczesną czołówkę czystą przewagą talentu i umiejętności, które mokre warunki zawsze mocno uwypuklają. Vettel to idealny synonim perfekcjonizmu, czystego talentu i minimalnego marginesu błędu, który prawie nigdy nie wdaje się w jego pracę. Dawno zdecydowałem się nie prowadzić zbytnich dywagacji na temat tego jak wypada Vettel w porównaniu z innymi kierowcami, ale stawiając go przy Hamiltonie, ten drugi wypada niesamowicie nijako i blado.
11.02.2017 23:44
0
kiedyś kiedyś dawno temu :) raz i prawie nieprawda........a tak w ogóle to dobrze ułożył mu się wtedy wyścig. Vettel jest takim perfekcjonistą w deszczu ,z kiedyś sam się wygadał nieświadomie :) W trakcie kwalifikacji jadąc po prostej startowej w pewnym momencie zobaczył w lusterku przez kłęby wody ,ze dość szybko zbliża się do niego Hamilton .... jak sam stwierdził "......Pomyślałem wtedy ,że w tym miejscu następnym razem mogę pojechać szybciej ..." Sam na to nie miał jaj i umiejętności ? Trzeb odrzucać ziarna od plew ....Vettel nigdy nie błyszczał ,,,a tym bardziej na mokrym . Jak wyciągacie jakiś pojedyńczy wyścig to..Przypomnijmy wyścig kiedy Batton zniszczył go psychicznie i zmusił do błędu na przesychającym torze. majac dużą przewagę..jadac bolidem podobno jeżdżącym po łukach jak po szynach :) :).
11.02.2017 23:47
0
@7 To było tylko pierwsze porównanie, które od razu mi na myśl przyszło gdzie znalazł się wtedy Vettel w przeciętnie średnim bolidzie a gdzie wtedy na Monzie był Hamilton w najlepszej(czytaj=Ferrari) maszynie. Na przestrzeni lat w których Vettel dotychczas wygrywał GP dużo było takich, które zwyciężył w deszczu lub był w takowych na podium i ścisłej czołówce. Mozna powiedzieć: Tak wygrywał w deszczu w RBR ale w najlepszym bolidzie prowadzącym sie jak po torach ale przypomnę, że w jeszcze lepszej maszynie jaką jeździł Rosberg on nie potrafił w takich warunkach równo i szybko jechać. BTW o ile pamiętam to pierwsze lub drugie zwycięstwo Vettela w RBR też bodajże było w mokrych warunkach. W zeszłym sezonie dosyć przeciętnie jemu i Kimiemu jazda w deszczu wychodziła ale to wyłącznie zasługa "taczek" jakie czerwoni zbudowali na sezon 2016. Tak czy owak to co napisał @4 w poście pokazuje wiedzę co poniektórych sezonowców F1 i to tylko max. z 2-3 sezonów ostatnich. Tyle w temacie bo nie ma sensu.
11.02.2017 23:48
0
Miało być @6
11.02.2017 23:55
0
Poza tym wszystkich malkontentów naśmiewających się z Niemca przez zaistniałą sytuację podczas testu odsyłam do zagranicznych for gdzie są opisane przyczyny tego zdarzenia. EOT
12.02.2017 01:01
0
vettel cały sezon sezon jeżdżąc za Riccardo upewnił większość jak i tych niezdecydowanych ,że te cztery tytuły może sobie w buty wsadzić lub przekazać RB.. to samo teraz w Ferrari .....udowadnia regresem tego teamu.
12.02.2017 14:06
0
Słyszeliście o aquaplaningu?Szersze opony większe problemy,ten dzwon nie ma nic wspólnego z talentem kierowcy,ale to już wyjasnili przedmówcy.;-)
12.02.2017 14:07
0
Zasmucają mnie te regulacje w F1. Najbardziej samochód bezpieczeństwa kiedy popada... Kierowcy powinni normalnie się ścigać.. Każdy na miarę swoich sił i umiejętności.. Najlepszy wygrywa i już...
13.02.2017 14:42
0
To są testy opon deszczowych, a jak wiadomo w czasie testów szuka się limitów i to normalne, że czasami te limity się przekracza(szczególnie na mokrym torze)i to się kończy wycieczką poza tor. Nie kwestionował bym umiejętności kierowcy i doszukiwał się jego błędu, bo jak ktoś wyżej zauważył jest coś takiego jak aquaplaming, a z tym nawet najlepszy kierowca może siebie nie poradzić. Dziwi mnie tylko to że Ferrari nie przygotowało więcej części zamiennych wiedząc że są to testy opon deszczowych i wyjazdy poza tor czy dzwony mogą się zdążyć. Taki zespół ja Ferrari powienien podejść do tego bardziej profesjonalnie i lepiej zadbać i części zamienne.
13.02.2017 19:15
0
To jest rok prawdy dla Ferrari. Jak znowu będzie marazm, to Vettel przejdzie do Mercedesa i zdobędzie kolejne 3 tytuły zrównując się ze ś.s.p. Michaelem Schumacherem.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się